W meczu o Superpuchar Polski koszykarze mistrza kraju PGE Turowa Zgorzelec pokonali we własnej hali zdobywcę Pucharu Polski Śląsk Wrocław 85:70 (21:18, 14:16, 29:23, 21:13).
Zdecydowanym faworytem pojedynku o Superpuchar był mistrz Turów Zgorzelec, który nie tylko wydaje się mieć personalnie lepszy zespół, ale na dodatek grał we własnej hali. Dlatego też początek spotkania mógł być dużym zaskoczeniem, bo to Śląsk Wrocław spisywał się lepiej i po pięciu minutach prowadził 13:4. Do tego momentu gospodarze tylko raz zdobyli punkty z akcji.
Wtedy ciężar gry wzięli na siebie Michał Chyliński i Nemanja Jaramaz (po 10
punktów w pierwszej kwarcie), którzy praktyczne w dwójkę zaczęli gonić
rywali. Robili to na tyle skutecznie, że na niespełna dwie minuty przed
końcem pierwszej kwarty był remis 15:15.
Od tego momentu na boisku kibice oglądali wyrównaną walkę i wynik długo
utrzymywał się wokół remisu. Kluczowa okazała się trzecia kwarta. Przy stanie
43:43 Turów po trafieniach Jaramaza, Damiana Kuliga i świetnego w tym okresie
Rumuna Vlada-Sorina Moldoveanu zdobył siedem punktów w rzędu.
Wrocławianie
rzutami za "trzy" próbowali szybko odrobić stratę i nawet zbliżyli się na dwa
punkty (57:55), ale mistrzowie Polski, dzięki przede wszystkim zdecydowanej
przewadze w grze na tablicy nie dali się już dogonić. Nadzieje Śląska
zupełnie się rozwiały na początku czwartej kwarty, kiedy za pięć przewinień z
boiska musiał zejść najpierw Robert Skibniewski a kilka chwil później Robert
Tomaszek.
PGE Turów Zgorzelec – Śląsk Wrocław 85:70 (21:18, 14:16, 29:23, 21:13)
Punkty:
PGE Turów Zgorzelec: Michał Chyliński 24, Nemanja Jaramaz 20, Vlad-Sorin
Moldoveanu 14, Ivan Zigeranovic 7, Mardy Collins 4, Damian Kulig 4, Uros
Nikolic 4, Tony Taylor 4, Jakub Karolak 3, Michael Gospodarek 1, Robert
Kurzyński 0.
Śląsk Wrocław: Roderick Trice 15, Jakub Dłoniak 12, Denis Ikovlev 11,
Lawrence Kinnard 8, Robert Tomaszek 8, Robert Skibniewski 6, Aleksandar
Mladenovic 4, Michał Gabiński 4, Murphy Burnatowski 2, Norbert Kulon 0